Panie, na cóż ludzkim duchom na Ziemi ciała?
69.
Gdy z nich bez korzystania są do wzlotu na poziom
duchowo istotny, a w nich upadają bez powrotu?
Czy tak trudno swój upadek
dostrzec?
Tak! Widać go z boku, osoba,
która leży na dnie samym myśli i ma przekonanie; że jest w najlepszym stanie,
wszystko jej pasuje nawet, gdy morduje słowem lub czynem, albo myślą
codziennie, następnego dnia złymi uczynkami morduje dalej i tak dalej.
Rozumowi ludzie mają taką
skłonność, że słuchają ciemnych, bo swoim stanem mają bliżej do ciemności.
Żądze, zależności, nałogi same i wiele innych, to ich stan zły, to otwarte ciemne
bramy, przez które ściągają jeszcze gorszych niż sami są i tak swoim stanem z
dnia na dzień coraz mocniej pogrążają się.
Swoją obecnością działają na
innych, wzmacniają złych, a osłabiają siebie.
Aby wyzwolić się od takich
upadłych ludzkich duchów należy wzrok podnieść do góry i codziennie na poziom
duchowo istotny iść, mając serce zanurzone w poznawanej Woli Bożej i bez dawania
możliwości nikomu z drogi tej ściągnąć się.
Słudzy Lucyfera mieli
niskie, ciemne i kłamliwe poglądy, które swoim skomplikowaniem, brakiem
logiczności i pustymi miejscami charakteryzują się. Są skierowani do gęstej
materii i po tym rozpoznają się, otyli od ziemskich niskich cech próżności i
głupoty, w mowie, zachowaniu czy wyglądzie smutni i sztuczni są, bardzo daleko
są od Prawdy.
Poznasz ich po ziemskich ‘koralikach’,
którymi zakrywają się, począwszy od ubrania, biżuterii, a skończywszy na
mieszkaniach czy samochodach, liczba ‘koralików’ jest wielka, barwami głupoty
rozumowej mienią się.
Zostawiam tych, którzy
chodzą po mylnych, rozumowych drogach oni w szponach Lucyfera tkwili, konto
swoje obciążają swoją ułomnością od wieków, ciemni tacy są.
A czy trochę lepsi mają
szansę się wyzwolić i pójść tam, gdzie szlachetność, czystość i dążenie do
doskonałości jest?
Tak lecz z każdym dniem
ziemskim, godziną, trudniej jest, można odnieść większe rany lecz te później
szybko goją się.
Wystarczy zacząć się
rozglądać i uważnie badać to, co wokół dzieje się, a uważny obserwator odkryje
Prawdę i Światło, które w Miłości duchowej poprowadzi do góry cię. I odrzuć
stare poglądy, przyjmij Miłość duchową i zgodnie z prawem zmieniając się,
unieść się do lżejszych, subtelniejszych i bardziej ruchliwych krain, gdzie
kochają z oczami uniesionymi wszyscy Pana, za to, że JEST!
Podążając szybko w górę
poznasz, jaki głupi byłeś, choć za mądrego uważałeś się i w byciu ciągle jak
krzyżówki na skrzyżowaniach złe drogi wybierałeś, tylko ilość kratek zgadzała
się. Hasła, a bez poznania Słowa byłeś i to zgubiło cię.
Wyzwól się od bycia mordercą
i bez mordowania nigdy więcej Słowa, bo do dzisiaj robiłeś to cały czas.
Wyzwól się od panowania
bezwzględnego rozumu, który łańcuchami świecącej próżności przy Ziemi trzymał
cię, a na końcu, gdy Ziemia się otrząśnie, a ty bez zmian dobrych będziesz, to
pozostaniesz uwięziony za kratami, gdzie rozum będzie twoim osobistym
strażnikiem i tortury zaczną się, załamując się upadniesz, duchowo zanikniesz, bez
duchowego chcenia słuchania byłeś, to na własne życzenie już zanikasz. Brak
obmyślenia planu ucieczki od ciemności i bez zrealizowania go, to możesz do
siebie mieć pretensję i do swojego pana, rozumu, który wiele cywilizacji
doprowadził do zaniku i ciebie doprowadzi też.